ŻYŁKA DO HAZARDU

Każdy z nas ma mniej lub bardziej rozwiniętą, albo raczej naciągniętą żyłkę do hazardu. Często zakładamy się ze sobą, a okazji mamy mnóstwo: czy na przykład szef będzie od rana wściekły, czy sąsiad będzie znowu dzisiaj wiercił dziurę w ścianie, czy Wiśniewscy się w tym roku rozwiodą, albo czy nasi wygrają jutrzejszy mecz... Stawiamy na "swoje" liczby w toto-lotku, licząc, że w końcu maszyna wylosuje je wszystkie sześć naraz. Instytucje loterii pieniężnej i totka znane są u nas od dawna, natomiast zakłady bukmacherskie powstały kilka lat temu i zdobywają coraz większą popularność. To, co w Polsce znane jest już kilka lat, nie znaczy, że znane jest w Szczytnie. STS i TOTO-MIX, to dwie firmy, które w zeszłym roku otworzyły swoje punkty w naszym mieście.

Są to lokale, w których można postawić na bardzo różne wydarzenia sportowe. Praktycznie wszystkie zbliżające się zawody objęte są zakładami. Można postawić na to, czy Małysz doleci pierwszy, czy Żurawski strzeli bramkę w najbliższym meczu, albo czy Schumacher zwycięży w kolejnym wyścigu Formuły I. Można wybrać kilka lub kilkanaście wydarzeń, umieścić je na jednym kuponie, postawić dwa złote i czekać na wyniki. Jeśli typy były bezbłędne, no to jest sukces. Jeśli postawimy na niespodziewane rezultaty, na przykład, że Małysz przyleci ostatni, albo Wisła wygra z Realem i tak się stanie, to możemy spodziewać się większej wypłaty.

Do punktów bukmacherskich zagląda coraz więcej młodych ludzi i stawia na wybrane mecze. Jest potem trochę emocji, bo można je oglądać w telewizji, a także na bieżąco sprawdzać wyniki w telegazecie. Emocje trwają dłużej niż podczas kilkuminutowego losowania toto-lotka, po którym dowiadujemy się, że znowu nic. Są już wypowiedzi rodziców, którzy wolą, by syn wydał kilka złotych na kupon, niż na piwo albo papierosy. Wprawdzie syn może wpaść w zły humor, jeśli źle wytypował, ale czasem coś trafi. No właśnie, istnieje niebezpieczeństwo dostania się w szpony hazardu i wydawania coraz większych sum, po to, by się ewentualnie odegrać. To nigdy nie przynosi spodziewanych efektów i zdecydowanie odradzam. Najlepiej traktować zakładanie się jako dobrą zabawę.

Póki co, mamy trochę wielkiego świata, gdyż możemy usiąść sobie przy stoliku w sympatycznym lokalu, sprawdzić, co tam się ostatnio w wielkiej piłce albo w wielkim tenisie działo, następnie wyciągnąć wnioski, naradzić się z kolegami albo ze swoją dziewczyną i postawić na pewniaków. No i życzyć sobie, by się nie trafiały nie obstawione fuksy.

Marek Samselski

2004.10.27