Na dwupiętrowym budynku przy ul. Kętrzyńskiego 2A stawiany jest maszt antenowy dla telefonii cyfrowej „Era”. Ma on sięgać ponad dach ok. 15 metrów. To budzi wątpliwości, bo taka konstrukcja budynku raczej nie przyozdobi i na pewno nie będzie harmonizować z zabytkową bryłą najstarszego kościoła katolickiego w Szczytnie.

Wątpliwa lokalizacja

ZGODA ZA KASĘ NA REMONTY

Zgodę na inwestycję wyraziła wspólnota mieszkańców. Lada moment ażurowa, metalowa wieża z pokaźnymi talerzami kilku anten pojawi się blisko wieży kościelnej.

- Pewnie w Szczytnie znalazłoby się lepsze miejsce. Skoro jednak przyszła oferta, i to skierowana już pod adres tej konkretnej wspólnoty, musieliśmy ją przedłożyć jej członkom - mówi Alfred Kryczało, dyrektor TBS-u zarządzającego nieruchomością.

W budynku przy ul. Kętrzyńskiego 2A jest 9 lokali, z czego 4 są własnością prywatną, zaś w pozostałych 5 mieszkają najemcy. Z racji takiego właśnie statusu, ci ostatni wszyscy razem mają tylko jeden głos. W wyniku głosowania, które odbyło się w lutym na zebraniu wspólnoty, stosunkiem głosów 4 : 1 ofertę budowy anteny zaakceptowano. Sprzeciw wyraziła tylko Anna Niedźwiecka z ZGK, reprezentująca najemców.

Właściciele mieszkań, z którymi rozmawialiśmy, cieszą się z takiego obrotu sprawy.

- Pieniądze z tytułu opłat za „antenowy czynsz” powiększą fundusz remontowy naszej wspólnoty – tłumaczy powody głosowania „za” mieszkanka bloku Katarzyna Stanek. W grę wchodzi kwota rzędu 1500 zł miesięcznie.

WĄTPLIWOŚCI KSIĘDZA I SĄSIADÓW

Dziekan ks. Józef Drążek, proboszcz stojącego obok kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny od „Kurka” dowiaduje się o prowadzonej inwestycji. Jest zdziwiony wyborem takiej właśnie lokalizacji.

- Cóż, skoro wspólnota zgodziła się na postawienie anteny, nie pozostaje mi nic innego, jak uszanować jej decyzję - mówi ksiądz. Nie ma jednak wątpliwości, że taka konstrukcja nie będzie wyglądała dobrze w sąsiedztwie bryły kościoła. Nieśmiały, bo nie odnotowany jeszcze oficjalnie sprzeciw, wyrażają mieszkańcy z najbliższego sąsiedztwa. Powołują się na przepis mówiący o tym, że przed wydaniem decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu niezbędne jest przeprowadzenie postępowania w sprawie oceny oddziaływania planowanego przedsięwzięcia na środowisko, a tego nie wykonano. Zamierzają zatem odwołać się do wojewódzkich organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Jak dowiedzieliśmy się w wydziale budownictwa szczycieńskiego starostwa, taki protest w świetle obowiązującego prawa nie ma podstaw. Jeśli bowiem antena zlokalizowana zostanie na dachu danego budynku, w niczym nie zmienia to zagospodarowania terenu, na którym on stoi. To oznacza, że postępowanie o ewentualnym oddziaływaniu na środowisko nie jest w takim przypadku w ogóle wymagane.

M.J.Plitt