Rozmowa z wójtem-elektem gminy Dźwierzuty Dariuszem Tymińskim

To musi być pierwsza liga
Dariusz Tymiński: - Będę oczekiwał od pracowników miłej obsługi interesantów. To musi być pierwsza liga

- Co Pana, człowieka będącego już na świadczeniu przedemerytalnym, liczącego 61 lat, nie mającego żadnego doświadczenia z pracą w samorządzie, skłoniło do kandydowania na wójta?

- Dźwierzutom groził plebiscyt, a nie wybory. A przecież to powinno być święto demokracji. Z racji tego, że ja tu żyję i mieszkam stanąłem w wyborcze szranki.

- Czy to był jedyny powód?

- Nie. Z różnych stron słyszę o problemach, na które napotykają nasi mieszkańcy. Uważam, że w samorządzie powinno rządzić się inaczej. Jego przedstawiciele powinni zejść do najniższych struktur społecznych, czyli sołtysa i rady sołeckiej i uważnie wsłuchiwać się w to, co mają do powiedzenia i stosownie do możliwości reagować.

- Na co społeczeństwo w gminie Dźwierzuty najbardziej się użala?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.