Redakcja

"Kurka Mazurskiego"

"TAXI RAZY DWA", "ULICA MARKETÓW"

Czytając w "Kurku Mazurskim" nr 48 artykuły "Taxi razy dwa" i "Ulica marketów", odnoszę wrażenie, że nasi szanowni radni z koalicji rządzącej chętnie używają słów o wolności gospodarczej, ale tak naprawdę nie do końca tę wolność pojmują. Mnie się wydaje, że funkcja radnego zobowiązuje do głębszego przestudiowania przepisów prawa i zastanowienia się nad nimi. I tak - ustawa z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. z 6 sierpnia 2004 r.) w art. 6. mówi nam, że: "podejmowanie, wykonywanie i zakończenie działalności gospodarczej jest wolne dla każdego na równych prawach z zachowaniem warunków określonych przepisami prawa". Z kolei warunki te, to między innymi (jeśli chodzi o działalność taksówek), przepisy zawarte w ustawie z 6 września 2001 r. o transporcie drogowym (Dz.U. z 30 października 2001 r.), gdzie art. 6. pkt. 6 daje możliwość Radzie Miejskiej ustalania limitu licencji. Ale żeby taki limit ustalić, rada powinna rozpatrzyć wszystkie możliwe przesłanki, pozytywne i negatywne, wszystkie za i przeciw, a także kierować się przy podejmowaniu decyzji obrazem istniejącej rzeczywistości w naszym mieście. Zamiast tego szafuje się sloganem o wolnym rynku. Jeśli o wszystkim ma decydować niewidzialna ręka rynku, to w takim razie po cóż nam radni?

Osobiście zwiększenie limitu z 29 na 59 licencji uważam za paranoję. Skoro ma decydować wolny rynek, po co jakiekolwiek ograniczenia.

Krzysztof Baran

taksówkarz

2004.12.08