Dwa szalety w centrum miasta, a konkretnie lokalizacja jednego z nich, wzbudza spore emocje wśród szczycieńskich radnych. Zdania są całkowicie rozbieżne, a linia podziału przebiega według kryterium politycznego. Nieformalna koalicja, którą tworzą Wspólnota Samorządowa, SLD i UP chwalą pomysł, z kolei opozycyjne Forum Szczycieńskie nie pozostawia na nim suchej nitki.

Szalet polityczny

Przypomnijmy. Miasto postanowiło zlikwidować stary murowany szalet, a zamiast niego postawić dwa nowe w kształcie słupów ogłoszeniowych. Jeden stanie przed kinem "Jurand", drugi przy budkach telefonicznych na pl. Juranda. Ta druga lokalizacja wzbudziła protesty radnych.

Marna wizytówka

- To nie najlepszy pomysł - mówi lider opozycji, radny Henryk Żuchowski, sugerując, że wydobywające się z szaletu "zapachy" odstraszą klientów pobliskiego zakładu gastronomicznego a poza tym będzie to dla miasta marna wizytówka. - Nie chciałbym, żeby Szczytno kojarzyło się z kiblem w centrum miasta - dodaje.

Nielogiczne, jego zdaniem, jest to, że miasto sprzedało teren o powierzchni 150 m2, na którym stał stary szalet za 34 tys. zł, a za nowy obiekt zapłaci 45 tys. zł.

- Co to jest za biznes, na którym się traci? - pytał na ostatniej sesji burmistrza miasta radny Żuchowski, żądając wstrzymania inwestycji i przeniesienia jej z placu Juranda w inne miejsce.

Dobre miejsce

Burmistrz Paweł Bielinowicz odrzuca zarzut o niegospodarności. Do tej pory miasto, za pośrednictwem Zakładu Usług Komunalnych, łożyło na roczne utrzymanie szaletu 25 tys. zł osiągając przy tym dochód w wysokości... kilkuset złotych. Koszt nowego obiektu zwróci się zatem w ciągu dwóch lat (drugi sfinansuje jego producent - firma z Torunia).

O lokalizacji, według burmistrza, zadecydował układ sieci podziemnej, ale nie tylko.

- To bardzo dobre miejsce, bo obok są budki telefoniczne - mówi burmistrz, podkreślając, że do tej pory nie wpłynął do niego żaden oficjalny protest. - Takie obiekty widziałem w centralnych punktach Olsztyna i Paryża.

Za i przeciw

Wniosek radnego Żuchowskiego nie zyskał akceptacji Rady Miejskiej. Za wstrzymaniem inwestycji i przeniesieniem jej w inne miejsce głosowało siedmiu radnych Forum Szczycieńskiego, pozostałych dziesięciu było przeciw.

Ciekawi byliśmy, czym kierowali się radni, zajmując takie, a nie inne stanowisko. Oto najbardziej charakterystyczne wypowiedzi.

Anna Rybińska, Forum Szczycieńskie: - To straszne, aby w takim miejscu stawiać szalet. Na miłość Boską, panie burmistrzu, kto przyjdzie do takiego baru? Jestem pewna, że jego właściciel będzie musiał się zwijać. Kto będzie chciał przy szalecie jeść rybę czy pić piwo? Czy to nie jest celowe niszczenie konkurencji? Ja na pewno nie będę z usług tego przybytku korzystała.

Robert Siudak, Wspólnota Samorządowa: - Miałem okazję korzystać z takiego urządzenia w Krakowie. Gwarantuję, że żadne zapachy na zewnątrz się nie wydostają. Właściciele pobliskich lokali usługowych powinni być zadowoleni. Z tego co wiem, nie mają u siebie ubikacji dla klientów. A tu będą mieli prezent od miasta.

Henryk Wilga, UP: - To bardzo dobry pomysł. Zresztą sanepid nie dałby zezwolenia gdyby było zagrożenie wydobywania się nieprzyjemnych zapachów.

Adolf Gudzbeler, Forum Szczycieńskie: - Absolutnie nie podoba mi się to, żeby w centrum miasta, gdzie ma stanąć pomnik nawiązujący do historycznych wydarzeń, pojawił się także kibel. Na pewno można by dla niego znaleźć szczęśliwszą lokalizację.

Jerzy Cimoszyński, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, SLD: - Skoro takie obiekty zdają egzamin w innych miastach, dlaczego inaczej miałoby być u nas?

Sławomir Ignatowski, SLD: - Miejsce lokalizacji mi nie przeszkadza, oczywiście przy założeniu, że będzie to szalet niecuchnący. Musi być w widocznym miejscu, a nie gdzieś schowany. Do dziś nie wiem, gdzie znajduje się stary szalet.

Maryla Wierzbicka, Wspólnota Samorządowa: - Nie widzę problemu, tym bardziej, że obiekt będzie także pełnił funkcję słupa ogłoszeniowego. Zasadność lokalizacji należało podnosić dwie sesje wcześniej, gdy był uchwalany plan zagospodarowania przestrzennego śródmieścia. Wtedy grandy z umiejscowienia szaletu nikt nie robił.

Danuta Stefanowicz, Forum Szczycieńskie: - O usytuowaniu szaletów mówiliśmy na komisji społecznej już w lipcu. Wielu radnych było przeciw, ale nic to nie dało. Główne moje zastrzeżenie budzi bliskie sąsiedztwo punktu gastronomicznego i parkingu. Spokojnie można było w pobliżu znaleźć lepsze miejsce, np. na ul. Spacerowej.

Zbigniew Gontarzewski, niezależny: - Przeniesienie szaletu na ul. Spacerową byłoby bezzasadne. Obiekt nie spełniałby wówczas w takim zakresie, jak się zakłada, roli słupa ogłoszeniowego. W takim przypadku lepiej by było postawić inny obiekt, mniejszym kosztem.

Monika Hausman-Pniewska, przewodnicząca Rady Miejskiej, Wspólnota Samorządowa: - Obawy znikną, gdy szalet zostanie ustawiony i zacznie funkcjonować. W tej chwili kojarzy się on z białym domkiem i babcią klozetową, a w rzeczywistości będzie to przede wszystkim nowoczesny słup ogłoszeniowy. Takie już widziałam w miejscowościach nadmorskich i to blisko punktów gastronomicznych. Żadne zapachy na zewnątrz się nie wydostawały.

Jan Napiórkowski, niezależny: - To nie jest spór o te czy inne miejsce dla szaletu. To zwykła polityka, demonstracja tego, że ma się odrębne zdanie tylko dlatego, że jest się w innej grupie.

Opinie zebrał

Andrzej Olszewski

2004.10.06