Takiego meczu jeszcze w Szczytnie nie widziano. Po niebywałych emocjach i towarzyszącej im huśtawce nastrojów zwycięzcą decydującego o awansie do Serii B spotkania okazał się MODERATOR Hajnówka.

GWARDIA Szczytno - MODERATOR Hajnówka 2:3 (-20, 23,-21, 18,-14), stan rywalizacji: 2-3

GWARDIA: Polechoński, Zawalniak, Szyćko, Dynkowski, Mierzejewski, Kasprowicz, Dymerski (libero)

Dawno już hala WSPol. nie gościła tylu widzów i nie słyszała takiego dopingu. Obie drużyny były zagrzewane do walki przez kilkudziesięciodobowe grupy kibiców, mające do pomocy bębny, piszczałki i itp.

Przegrali, ale dali z siebie wszystko

Decydujący o awansie do Serii B mecz rozpoczął się dla gwardzistów fatalnie. Zablokowane ataki Mierzejewskiego, Szyćki i Dynkowskiego dały prowadzenie gościom 5:1. Nie tylko w bloku prezentowali się oni lepiej, ale także na zagrywce i w jej przyjęciu. Pierwszy set bez problemów zaliczyli więc na swoje konto. Na początku drugiej partii inicjatywę przejęli gospodarze odskakując rywalom nawet na 5 pkt (13:8, 16:11). MODERATOROWI przestała już wychodzić zagrywka, także jego blok stawał się coraz mniej szczelny. Nagła dekoncentracja w GWARDII, błędy w rozegraniu i odbiorze zagrywki (Dymerski) pozwoliły gościom odrobić straty, a nawet objąć prowadzenie 20:19. W decydujących o losach seta momentach zabrakło im jednak zimnej krwi i stan meczu się wyrównał. Trzecia partia rozpoczęła się od nieudanych ataków gospodarzy. Rywale szybko odskoczyli na 3:0 i nie dali już sobie odebrać prowadzenia do końca partii. Podobny przebieg miała kolejna odsłona, z tym, że role się odwróciły. To gospodarze na wstępie zdobyli kilkupunktowe prowadzenie, a MODERATOR nieudanie próbował odrabiać straty, szczególnie rażąc na zagrywce. O losach meczu i awansie do Serii B decydował więc piąty set. Zaczęło się niedobrze dla miejscowych. Przy stanie 2:2 rywale bronią atak Mierzejewskiego, a chwilę potem Kasprowicz posyła piłkę na aut. Drużyny zmieniają pola przy stanie 8:5 dla MODERATORA. Teraz pomału inicjatywę przejmuje GWARDIA. Skutecznym blokiem popisuje się najpierw Dynkowski, a chwilę potem Kasprowicz. Wcześniej jeden z ataków gości trafia na aut. GWARDIA prowadzi 12:11, a po kolejnych skutecznych uderzeniach Kasprowicza utrzymuje prowadzenie 14:13. Jest meczbol i gospodarze mają dwukrotnie szanse zakończyć spotkanie. Niestety, w decydujących momentach rywale bronią uderzenia Zawalniaka i Kasprowicza i sami skutecznie kontratakują. Jest 14:14. Emocje sięgają zenitu, ale wkrótce wszystko już jest jasne. Kolejne dwa ataki Szyćki i Zawalniaka skutecznie zatrzymują goście i zaraz potem toną w objęciach towarzyszących im kibicom.

Trener MODERATORA Jacek Wesołowski:

- To było stojące na bardzo wysokim poziomie spotkanie dwóch równorzędnych drużyn, które na pewno zadowoliło wszystkich kibiców. O wyniku zadecydowała końcówka, w której my okazaliśmy się bardziej odporni nerwowo. Gospodarzom zadrżała ręka i dlatego to my zdobyliśmy awans. Do występów w serii B jesteśmy przygotowani organizacyjnie i finansowo. W odróżnieniu od GWARDII nasz klub w 1/3 finansuje samorząd Hajnówki, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni.

W drużynie gospodarzy bardzo dobrze prezentowali się środkowi. Głównym problemem GWARDII jest krótka ławka. To bardzo dobra drużyna, która zasłużenie wygrała rundę zasadniczą, ale w decydujących momentach zabrakło jej sił. U nas dziś na parkiecie pojawili się wszyscy, czyli 11 zawodników.

Skrzydłowy GWARDII Rafał Zawalniak:

- Trafiło na siebie dwóch równorzędnych rywali. O końcowym wyniku zadecydowały niuanse. O wiele gorzej zagraliśmy dzisiaj blokiem. Rywale wchodzili w nas jak w przysłowiowe masło. Największe o to pretensje mam do siebie i Dynkowskiego. Miałem piłkę meczową i jej nie skończyłem... Szkoda. Jedna piłka zadecydowała o tym, że nie awansowaliśmy, a przecież cały sezon temu celowi podporządkowaliśmy, często rezygnując z życia prywatnego.

Końcowa klasyfikacja II ligi

1. MODERATOR Hajnówka

2. GWARDIA Szczytno

3. AZS UWM II Olsztyn

4. NET Ostrołęka

5. MKS MDK Warszawa

6. SKS Starogard Gdański

7. MOSiR Giżycko

8. ALPAT Gdynia

LIST DO REDAKCJI

Witam,

Właśnie przeczytałem relację ze spotkań siatkarskich w Hajnówce i aż zdębiałem z wrażenia. To, co jest tam opisane nijak się ma do rzeczywistości.

Nas (Hajnówkę) sędziowie okradli z wygranej wyraźnie sprzyjając Waszej drużynie, a trener Borkowski ma do nich pretensje? Może czegoś się boi lub ma coś do ukrycia? Fakt, że jeden z sędziów jest, jak to ujął trener Borkowski, moim kolegą wywołał jakąś zazdrość? Może trener Borkowski nie ma kolegów?

Dysponujemy kasetą wideo z zapisem obu spotkań i jeżeli ktoś nie umie pogodzić się z przegraną i szuka usprawiedliwienia zwalając winę na sędziów to niech sobie obejrzy kasetę, a potem wypowiada opinię. Ciekaw też jestem, jacy to gracze Moderatora bawili się w "Celi". Zapewne trener Borkowski zna ich z nazwiska.

Naprawdę, nie spodziewałem się tego po trenerze Borkowskim. Na szczęście wczoraj udowodniliśmy, że w pełni zasłużyliśmy na wygraną. A może się mylę?

Może wczoraj znowu coś było ukartowane? Ciekaw jestem relacji z meczu.

Pozdrawiam

Jacek Wesołowski

Z OSTATNIEJ CHWILI

Komisja odwoławcza PZPS anulowała wynik drugiego meczu w Hajnówce

WRÓCIŁA SZANSA NA AWANS DO SERII B

Wciąż jeszcze nie jest wiadome, kto awansuje do Serii B z grupy, w której występowała GWARDIA Szczytno. Na skutek protestów drużyny WSPol. komisja odwoławcza przy PZPS anulowała wynik jednego ze spotkań w Hajnówce, w którym na skutek niesprawiedliwego sędziowania 3:1 wygrali gospodarze. Po obejrzeniu spotkania na kasecie, którą dostarczył trener MODERATORA, komisja nie miała najmniejszych wątpliwości, że mecz trzeba powtórzyć.

Tak więc aktualny stan rywalizacji obu drużyn wynosi: 2-2 i awans drużyny ze Szczytna wciąż jest możliwy. Decydujące szóste spotkanie obu drużyn odbędzie się na neutralnym gruncie w Warszawie.

(o)

2004.03.31