W sezonie letnim łatwiej ludziom znaleźć zatrudnienie. Wiele firm i ośrodków wypoczynkowych w związku z okresem turystycznym poszukuje rąk do pracy. Ofert jest jednak znacznie mniej niż chętnych.

Miejsca pracy już zajęte

W większości ośrodków wypoczynkowych zatrudniono już pracowników sezonowych. I choć lato dopiero się zaczyna, to wolnych miejsc pracy już od dawna nie ma. Trzeba się było o nią starać w marcu lub kwietniu. Najwięcej ofert pracy sezonowej było w zawodach: kucharz, pomoc kuchenna, kelnerka, sprzątaczka, sprzedawca i pracownik budowlany. Lato to czas kiedy firmy produkujące lody otwierają swe stoiska, gdzie zatrudniają pracowników. Jednak i tu, aby otrzymać pracę trzeba było się zgłosić w kwietniu.

W firmie "Warmex" w Wielbarku pracownicy sezonowi przy "kampanii ślimakowej" zatrudnieni są już od 25 kwietnia. Jest to jedyna firma w naszym powiecie dająca pracę tak dużej ilości pracowników sezonowych. Obecnie zatrudnia ponad 150 osób, z czego tylko trzydzieści to stali pracownicy. Niektórzy sezonowi będą pracowali jeszcze przy obróbce runa leśnego.

Część ośrodków wypoczynkowych co roku zatrudnia tych samych pracowników. Poszukujący pracy zgłaszają się do właścicieli już od marca. W Ośrodku Wypoczynkowym "Fregata" w Pasymiu podczas sezonu zaangażowana do obsługi jest cała rodzina. Spychowskie ośrodki wypoczynkowe też mają już zatrudnionych pracowników.

- W tym roku, aby ograniczyć koszty, przyjąłem cztery praktykantki. Każda z nich ma 20 dni praktyki, potem zatrudnię je na umowę-zlecenie - mówi właściciel Ośrodka Wypoczynkowego w Spychowie Andrzej Bączkowski.

Jednak są i tacy, którzy nadal poszukują pracowników, bo ci, którzy się zgłaszają albo nie spełniają wymagań, albo tak naprawdę nie chcą pracować.

- Nadal poszukujemy dwóch dziewczyn do pracy w Warchałach. Zatrudnimy osoby pracowite i dyspozycyjne - powiedziała "Kurkowi" Anna Kasprzak, która poszukuje od ponad miesiąca pracowników do smażalni ryb i w punktach sprzedaży.

Czekają na skup runa leśnego

Wiele osób, które nie znalazły zatrudnienia w firmach czy zakładach pracy czeka na rozpoczęcie sezonu jagodowego i grzybowego. Już od końca czerwca w lasach pojawiają się pierwsi "jagodziarze". Często to jedyne źródło dochodu rodzin, które są zmuszone do korzystania ze środków pomocy społecznej.

- Okres wakacyjny to czas zbioru runa leśnego. W tym czasie o wiele mniej osób zwraca się do nas z prośbą o pomoc - powiedziała "Kurkowi" kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Świętajnie, Ewa Gronowska.

- W tamtym roku co dzień przyjmowaliśmy nawet po kilka ton jagód i grzybów. Przychodziło mnóstwo osób: dzieci, dorośli, osoby starsze, czasem całe kilku lub kilkunastoosobowe rodziny - mówi Genowefa Kaczmarczyk, która skupuje runo leśne w Świętajnie.

Joanna Radziewicz

2004.06.23