Aż o 30 procent więcej zapłacą w przyszłym roku mieszkańcy Szczytna za wywóz śmieci ze swoich gospodarstw domowych. Od grudnia wzrośnie również cena wody i odprowadzania ścieków. Władze miejskie tłumaczą, że na wysokość podwyżek nie mają wpływu. Nie brakuje jednak głosów, że wprowadzając je, miasto idzie po najmniejszej linii oporu.

Podwyżki, podwyżki...

FATALNE ROZPORZĄDZENIE

Szczególnie dotkliwa dla mieszkańców będzie podwyżka ceny wywozu śmieci. Jej główna przyczyna to rozporządzenie ministra ochrony środowiska, wprowadzające od stycznia 2008 roku nową stawkę opłaty środowiskowej za składowanie odpadów. Dotychczas właściciele składowisk płacili 15 złotych za tonę, po nowym roku zapłacą 75. Zdaniem dyrektora Zakładu Usług Komunalnych Andrzeja Pleskota, tak duża podwyżka ma na celu zwiększenie ilości surowców trafiających do segregacji. W tej chwili większa ich część ląduje na wysypisku. Wzrost kosztów funkcjonowania zakładu automatycznie przełoży się na wyższe opłaty za odbiór nieczystości. Według dyrektora ZUK, mieszkańcy zapłacą za ich wywóz nawet o 30% więcej niż dotychczas.

- Jest mi szczególnie przykro z powodu tak drastycznego wzrostu cen, ale nie zależy on od nas. Musimy realizować obowiązujące w Polsce prawo - tłumaczy Andrzej Pleskot. Również burmistrz Danuta Górska podkreśla niezależny od polityki miasta charakter podwyżki. Dodaje, że samorząd próbował w tej sprawie interweniować w ministerstwie poprzez rozmaite organizacje. Negatywnie do decyzji ministra ustosunkował się m.in. Związek Gmin Warmińsko-Mazurskich, ale wszelkie apele w tej sprawie przechodzą na razie bez echa.

Już od grudnia tego roku mieszkańcy Szczytna zapłacą więcej także za wodę i ścieki. W przypadku wody cena wzrasta z 1,94 do 1,99 zł netto za m3, natomiast ścieków z 2,52 do 2,65 zł. Zdaniem dyrektora spółki wodno-kanalizacyjnej AQUA Mieczysława Nowackiego, wzrost jest niewielki.

- W przypadku wody to zaledwie 14 gr na jednego mieszkańca miesięcznie. W innych miastach naszego województwa podwyżki cen są o wiele większe - uważa Mieczysław Nowacki. Tłumaczy, że wyższe stawki oprócz inflacji wynikają z inwestycyjnych planów spółki, która w najbliższym czasie zamierza wywiercić dodatkowe studnie kontrolne. Większe koszty powoduje również eksploatacja nowej stacji uzdatniania wody w Lipowej Górze Wschodniej.

ZABIERAJĄ LEKKĄ RĘKĄ

Wbrew temu, co mówią przedstawiciele władz miejskich, nie brakuje również opinii, że skutki inflacji i ministerialnych rozporządzeń nie muszą w tak znacznym stopniu uderzać w mieszkańców. Skalę podwyżek krytykuje radna Ewa Czerw, która uważa, że wprowadzając je, miasto nie dość dokładnie przygląda się kosztom ponoszonym przez poszczególne zakłady budżetowe.

- Wyższe opłaty są serwowane ludziom lekką ręką. Idziemy po najmniejszej linii oporu. Zamiast szukać środków w budżecie, każemy za wszystko płacić mieszkańcom - mówi radna. Ostrzega również, że wzrost opłat oznaczał będzie jeszcze większe trudności dla i tak już mocno zadłużonego Zakładu Gospodarki Komunalnej.

- Wśród najemców mieszkań komunalnych przybywa dłużników, a więc środków na płacenie coraz wyższych rachunków za wodę, ścieki i śmieci zakład ma coraz mniej. W tej sytuacji na pewno zabraknie pieniędzy na niezbędne remonty - przewiduje Ewa Czerw.

Wojciech Kułakowski/Fot. M.J.Plitt