Z nastaniem wiosny zakończyli swój sezon wędkarze podlodowi. Trzykrotny Mistrz Polski z lat ubiegłych Tomasz Nysztal nie obronił pierwszego miejsca w kraju, ale w najważniejszych zawodach plasował się w czołówce.

Łowca ryb i nagród

Całus dla okonka

Tegoroczne Indywidualne i Drużynowe Mistrzostwa Polski rozgrywano na Zalewie Rożnowskim na Dunajcu. W zawodach tej rangi startują reprezentanci i reprezentacje poszczególnych okręgów wędkarskich. Tomasz Nysztal, na co dzień zawodnik OCHOTKI Szczytno, bronił barw Okręgu Mazowieckiego.

Pierwszy dzień wypadł rewelacyjnie. Nysztal zanotował najlepszy wynik zawodów, łowiąc ponad 3 kg ryby (głównie okoni - największy 35 dkg). Znakomicie też wiodło się jego kolegom z drużyny - Damianowi Litwińskiemu z Legionowa i Wiesławowi Berkowi z Przasnysza, którzy także zajęli pierwsze miejsca w swoich sektorach. Takiego przypadku nie odnotowano jeszcze w historii Mistrzostw Polski.

Niestety, drugiego dnia szczęście opuściło wędkarza ze Szczytna.

- To był prawdziwy horror - opowiada Tomasz Nysztal. - Mam 20 otworów na stanowisku, wszędzie nęcę i ganiam między nimi, i nigdzie żadnego dotknięcia. Gdy wreszcie po 2,5 godzinie wyciągnąłem 200-gramowego okonia, to go ze szczęścia ucałowałem.

Do końca zawodów udało mu się złowić jeszcze tylko jedną rybę, co dało mu tego dnia 11 miejsce. W klasyfikacji generalnej zajął szóstą lokatę. Jego kolega klubowy Władysław Berk był trzeci. Drużynowo Okręg Mazowiecki okazał się najlepszy.

Nie można stale wygrywać

Według Tomasza Nysztala nie popisali się organizatorzy zawodów, niewłaściwie wyznaczając sektory. Jedni bowiem łowili na głębokości 6 metrów, a inni - 1 metra. Stąd dochodziło do niespotykanych wcześniej sytuacji - trzy drużyny nie złowiły nic przez dwa dni. Na 11 stanowiskach nie odnotowano ani jednego brania i to zarówno podczas zawodów jak i treningów.

Zajęcie indywidualnie szóstego miejsca trochę rozczarowało kibiców Nysztala, który w trzech poprzednich Mistrzostwach Polski stawał na najwyższym podium, co nie udało się do tej pory żadnemu wędkarzowi. Sam zawodnik jest jednak z siebie zadowolony.

- Cały czas nie można wygrywać - podkreśla. - Tym bardziej w wędkarstwie podlodowym, gdzie bardzo dużą rolę odgrywa losowanie. Do tej pory szczęście mi dopisywało, teraz opuściło.

Trzeci w Klebarku, czwarty na Brajnikach

Tomasz Nysztal już w barwach OCHOTKI Szczytno startował także w klubowych Mistrzostwach Polski rozgrywanych na Klebarku. W drużynie oprócz niego wystąpili Bogdan Murzyn, Marek Zieliński, Wojciech Stępkowski, Piotr Perzanowski i Robert Florczak. Zabrakło natomiast Andrzeja Talarki i być może to zaważyło na tym, że OCHOTKA nie obroniła wicemistrzostwa z ubiegłego roku, zajmując miejsce oczko niżej. I tak jednak trzecia lokata w kraju jest olbrzymim osiągnięciem szczycieńskich wędkarzy.

Na początku marca na Brajnikach odbyły się Mistrzostwa Okręgu Mazowieckiego, największego w kraju. W zawodach wystartowało ponad 100 zawodników, a Tomasz Nysztal tym razem reprezentował kadrę okręgu.

Po pierwszym dniu, z dorobkiem ponad 2 kg złowionych ryb, prowadził. Drugiego dnia było już gorzej, w sumie uplasował się na czwartym miejscu. Bardzo dobrze spisali się zawodnicy z koła WSPol. zajmując drużynowo drugie miejsce.

Od przypadku do mistrzostwa

Wędkarstwem podlodowym zainteresował się, jak mówi, przypadkowo. Kilka lat temu pojechał na mistrzostwa okręgu do Ostrołęki gdzie zajął drugie miejsce. Zaproponowano mu udział w mistrzostwach kraju. Pierwsze dwa starty dały mu lokaty 15. i 20. Za trzecim podejściem - w roku 2000 zdobył tytuł mistrzowski, który obronił na kolejnych MP w 2002 i 2003 (w 2001 zawodów nie rozgrywano).

Z takimi osiągnięciami w wędkarstwie podlodowym zawodnik ze Szczytna na pewno znalazłby miejsce w reprezentacji Polski... gdyby była.

- Walczymy o to, ale na razie bezskutecznie - narzeka Nysztal, marząc o rywalizacji z wędkarzami innych krajów.

Mimo tak znaczących sukcesów na lodzie woli jednak łowić w lecie.

- Lato daje więcej możliwości zwabienia ryby, a w zimie często decyduje przypadek - mówi Tomasz Nysztal, który ma na swoim koncie także trzy tytuły Mistrza Okręgu w wędkarstwie spławikowym.

(o)

2004.04.07