CZARNI Olecko - MKS Szczytno 0:4 (0:2)

KLASA OKRĘGOWA SENIORZY

10. kolejka

1:0 - Rafał Głodzik (7), 2:0 - Mariusz Krupiński (41), 3:0, 4:0 - Paweł Pietrzak (60, 65)

MKS: Cichy (81 Brzozowski), Klimek, Skonieczny, Głodzik, Mastyna, Łoński, Zaręba (70 Droliński), Pietrzak, Krupiński, Kacprzak (75 Elsner), Dębski (79 Wierzchowski)

Drużyna ze Szczytna wybiegła na boisko w mocno osłabionym składzie, bez głównego dyrygenta - Bartnikowskiego, czołowych egzekutorów - Dębka i Drolińskiego, a także podpory defensywy - Magnuszewskiego. Ich udział wykluczyły zajęcia szkolne. Mimo to spotkanie toczyło się pod dyktando MKS-u. Wynik otworzył Głodzik. Wykorzystując dośrodkowanie Zaręby z rzutu rożnego, sprytnie wyprzedził obrońców i strzałem głową z 5 metrów nie dał szans bramkarzowi CZARNYCH. Tuż przed przerwą Krupiński zdecydował się na strzał z 17 metrów i było już 2:0.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. MKS panował na boisku mając pełną kontrolę nad przebiegiem wydarzeń, umiejętnie broniąc zdobytej przewagi. W krótkim odstępie czasu swoje umiejętności strzeleckie i to dwukrotnie zademonstrował Pietrzak. Szczególnie druga bramka zdobyta "szczupakiem" była bardzo widowiskowa.

W całym spotkaniu gospodarze praktycznie ani razu nie zagrozili bramce Cichego. Dopiero w ostatniej minucie po wykonywanym przez nich rzucie wolnym piłka odbiła się od muru szczytnian i spadła na poprzeczkę. Za to goście mieli jeszcze kilka znakomitych okazji na podwyższenie wyniku. Zawodziła jednak skuteczność, szczególnie u Drolińskiego. Chociaż grał tylko przez ostatnie 20 minut, to aż trzykrotnie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem CZARNYCH. Niestety, żadnej nie wykorzystał. Nie popisał się też Dębski, który tuż po przerwie, znajdując się 3 metry przed pustą bramką, posłał piłkę nad poprzeczką. Mimo to, trener Mirosław Kacak chwalił tego zawodnika za dobrą grę w całym spotkaniu. Dobrze też wyrażał się o pozostałych.

- Bardzo się cieszę, że zawodnicy umiejętnie ze sobą współpracowali, mobilizując się do walki, nie prowokując żadnych kłótni. Miłą wiadomością jest też to, że gole dla naszej drużyny potrafią strzelać nie tylko Dębek i Droliński - mówił po spotkaniu trener Kacak.

POLONIA Lidzbark Warmiński - BŁĘKITNI Pasym

Według relacji działacza BŁĘKITNYCH Pasym Dariusza Lipki, jego drużyna była przygotowana na mecz w niedzielę, bo taka data była podana w terminarzu OZPN. Tymczasem zespół POLONII wybiegł na boisko wraz z sędziami w... sobotę. Po przyjeździe do Lidzbarka pasymianie zastali więc zamkniętą bramę.

- Jestem zdziwiony postawą POLONII - mówi Dariusz Lipka. - Nasz związek przecież uczulał wszystkie kluby, żeby z odpowiednim wyprzedzeniem zgłaszały zamiar przełożenia meczy na inny dzień, np. z niedzieli na sobotę. Tak zrobili chociażby działacze ze Szczytna czy Giżycka. Od POLONII nie wpłynęło do nas żadne pismo o zmianie terminu rozgrywanych przez nich spotkań.

Stanowisko w tej sprawie będą musiały zająć władze OZPN.

GRANICA Bezledy - PISA Barczewo 2:0 (0:0)

DKS Dobre Miasto - OLIMPIA Miłki 7:0 (2:0)

JURAND Barciany - CRESOVIA Górowo Iławeckie 1:2 (0:1)

WARMIA Olsztyn - ŁYNA Sępopol 1:1 (1:1)

MAMRY Giżycko - MAZUR Pisz 3:3 (2:0)

ZNICZ Biała Piska - PŁOMIEŃ Ełk 0:5 (0:1)

Tabela

1.DKS 25 36: 9 2.MKS 23 22: 7 3.PŁOMIEŃ 22 24: 9 4.MAMRY 20 21:14 5.PISA 19 20:12 6.WARMIA 16 22:15 7.JURAND 14 13:18 8.GRANICA 13 14:17 9.BŁĘKITNI 13 18:24 10.OLIMPIA 13 13:19 11.POLONIA 9 12:16 12.MAZUR 8 9:20 13.ŁYNA 8 11:21 14.CRESOVIA 7 7:15 15.ZNICZ 7 6:21

 

16.CZARNI		 6   6:20

W najbliższą sobotę 9 października obie nasze drużyny zagrają na własnych boiskach, BŁĘKITNI ze ZNICZEM Biała Piska, a MKS z WARMIĄ Olsztyn.

JUNIORZY STARSI

MKS Szczytno - ŁYNA Sępopol 3:2 (3:1)

Paweł Konował (1), Robert Ambroziak (4), Michał Suchecki (20)

OLIMPIA Kisielice - OMULEW Wielbark 0:4 (0:2)

Adrian Królicki (7, 25), Filip Górski (52, 54)

JUNIORZY MŁODSI

ORZEŁ Olsztyn - BŁĘKITNI Pasym 3:2 (2:0)

Rafał Maziuk (55), Rafał Ćwiek (60)

OLIMPIA Kisielice - OMULEW Wielbark 5:0 (3:0)

TRAMPKARZE

BŁĘKITNI Pasym - NAKI Olsztyn 2:6 (1:2)

Kamil Matusiewicz (10), Patryk Malanowski (58)

MKS Szczytno - NAKI II Olsztyn 0:3 (0:2)

MŁODZICY

BŁĘKITNI Pasym - NAKI Olsztyn 1:7 (1:4)

Mateusz Stalmach (25)

MKS Szczytno - NAKI II Olsztyn 0:4 (0:2)

KLASA "A"

7. kolejka

SENIORZY

GKS Dźwierzuty - MAZUR Wydminy 2:0 (1:0)

Łukasz Szymański (38), Dariusz Zawitowski (65)

GKS: Ptaszek, Sztymelski, Zawitowski, Abramowicz, Rapińczuk, Ł. Szymański(84 Czarnocki), Sałkowski, Kempa, Suliński, Hintz, Orłowski (46 Woźniak)

Coraz lepiej wiedzie się w rozgrywkach drużynie z Dźwierzut. Po wyrównanym początku stopniowo do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. W 10 min znakomitej okazji nie wykorzystał Kempa. Lepiej od kolegi spisał się Szymański, zdobywając bramkę "główką" siedem minut przed przerwą. Asystę zaliczył Sztymelski, który sam mógł jeszcze zdobyć gola gdyby zachował więcej zimnej krwi.

W drugiej połowie GKS w pełni kontrolował sytuację na boisku, a udokumentowaniem jego przewagi była bramka zdobyta przez Zawitowskiego. Wykorzystując dośrodkowanie Woźniaka z prawej strony boiska strzelił nie do obrony z 8 metrów.

POGOŃ Ryn - MRĄGOWIA II/VICTORIA Baranowo 2:1 (1:1)

START Kozłowo - POGOŃ Banie Mazurskie 3:2 (2:1)

MLKS Orzysz - ORZEŁ Stare Juchy 2:0 (2:0)

VĘGORIA Węgorzewo - POJEZIERZE Prostki 6:1 (4:0)

DARZ BÓR Piecki - SALĘT Boże 0:3 (0:1)

Tabela

1.VĘGORIA 21 35: 7 2.POJEZIERZE 16 24:15 3.SALĘT 15 14: 9 4.MRĄGOWIA II 9 22:21 5.ORZEŁ 9 15:14 6.GKS 9 13:12 7.POGOŃ R. 9 12:13 8.START 9 13:21 9.MLKS 7 6:11 10.DARZ BÓR 7 7:14 11.MAZUR 7 8:19

 

12.POGOŃ B.M.	 4   9: 2

W najbliższą niedzielę GKS zmierzy się u siebie z bezpośrednim sąsiadem w tabeli - POGONIĄ Ryn.

JUNIORZY MŁODSI

GKS Dźwierzuty - MAZUR Wydminy 1:2 (0:1)

Bartłomiej Kandybowicz (65)

KLASA B

7. kolejka

MAZUR Świętajno - Orzyc Janowo 0:1 (0:0)

MAZUR: Wielk, P. Piotrowski, Kozioł, Dąbrowski (40 R. Gądek), K. Rapacki, R. Rapacki, K. Gądek, Paradowski, Piekarski, Walas, M. Piotrowski

Mecz toczył się na wyrównanym poziomie i najbardziej zasłużonym rezultatem byłby remis. Cóż z tego, skoro o wyniku decydują bramki, a tę jedyną zdobyli goście na 5 minut przed końcowym gwizdkiem. Po błędzie obrońcy gospodarzy napastnik ORZYCA znalazł się na czystej pozycji i w pełni to wykorzystał.

Następny mecz MAZUR rozegra na wyjeździe ze ŹRÓDLANYMI Łyna.

VEL Dąbrówno - ZRYW Jedwabno 3:2 (2:0)

Artur Dymek (55), Waldemar Kowalczyk (76)

ZRYW: Mateusiak, Achremczyk, Kawiecki, Bugaj, Kotlarzewski, Rosiński (61 Dąbrowski), D. Włodkowski, P. Włodkowski, Sznajder, Dymek, Kowalczyk

Bardzo pechowo rozpoczął się ten mecz dla ZRYWU. Już w 40 sek po błędzie jego obrońcy napastnik gospodarzy znalazł się w pozycji sam na sam z Mateusiakiem i nie zmarnował znakomitej okazji. Druga bramka dla VEL-u (18 min), zdaniem działaczy ZRYWU, padła po ewidentnym spalonym. Jeszcze przed przerwą goście mieli szansę na bramkę kontaktową, ale strzał Kowalczyka trafił w poprzeczkę. Sztuka ta udała się po przerwie Dymkowi, który wykorzystując dokładne podanie Kowalczyka strzałem nie do obrony zmusił do kapitulacji bramkarza VEL-u. Cztery minuty później gospodarze podwyższyli na 3:1, a kiedy w 65 min za obrazę sędziego boisko musiał opuścić Kotlarzewski wydawało się, że jest już po meczu. Tymczasem osłabieni goście nie zamierzali łatwo sprzedać skóry. Silny strzał Dąbrowskiego co prawda obronił bramkarz VEL-u, ale wobec dobitki Kowalczyka był już bezradny. To było jednak wszystko, na co stać było tego dnia ZRYW. Mimo porażki zespół z Jedwabna zachował pozycję wicelidera.

W następnej kolejce ZRYW zmierzy się u siebie ze STRAŻAKIEM Olszyny.

STRAŻAK Olszyny - WPZ Lemany 1:3 (1:1)

1:0 - Tomasz Przybysz (10), 1:1 - Adam Brzuzy (35), 1:2 - Michał Ryłka (60), 1:3 - Piotr Obrębski (80)

STRAŻAK: Gadomski, S.Rapacki, Prusiński, A. Rapacki, Gęsicki, P. Kozicki, Ceberek, S. Kozicki, Grącki, Gala, Przybysz (70 Sobotka)

WPZ: Dąbkowski, Saluszewski, Tyczyński, W. Nowakowski, Mierzejewski, Sikorski, Kwiecień, Obrębski (81 Gołota), Kurpiewski (46 Rosa, 48 Ryłka), Brzuzy, Kordas

Tego jeszcze w tych rozgrywkach nie było. Po raz pierwszy zdarzyła się sytuacja, że piłkarze z Leman przegrywali. Stało się tak w 10 min. Po akcji lewą stroną piłka trafiła do Przybysza, który silnym strzałem zmusił do kapitulacji Dąbkowskiego. Na wyrównanie goście potrzebowali 25 minut. Po faulu bramkarza Gadomskiego na Kordasie sędzia podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Brzuzy. Drugi gol dla Leman padł w podobnych okolicznościach. Tym razem jednak Kordas był faulowany 25 metrów przed bramką. Strzał W. Nowakowskiego obronił co prawda Gadomski, ale był już bezradny wobec dobitki Ryłki. Gospodarze nienauczeni przykrym doświadczenie sfaulowali jeszcze raz Kordasa w 80 min. Tym razem wychodzącego na czystą pozycję napastnika Leman faulował z tyłu Paweł Kozicki, za co ujrzał czerwoną kartkę. Wykonujący rzut wolny z ponad 20 metrów Obrębski wykorzystał nieuwagę Gadomskiego, posyłając piłkę do pustej bramki.

Mecz w Olszynach toczył się w nerwowej atmosferze. Obie drużyny miały liczne pretensje zarówno do siebie, jak i do prowadzącego spotkanie sędziego Michalaka. W pewnym momencie arbiter nakazał opuścić ławkę trenerowi gości Tadeuszowi Sosnowskiemu. Nieprzyjemnie ten mecz będzie wspominał także napastnik Leman Daniel Rosa. Ledwie wszedł po przerwie na boisko, a już po dwóch minutach, faulowany przez zawodnika z Olszyn, musiał je opuścić.

Za tydzień STRAŻAK wyjeżdża do Jedwabna, a drużyna z Leman do Zagarzewa, gdzie zmierzy się z tamtejszym WIÓRKIEM.

ŹRODLANI Łyna - WIÓREK Zagarzewo 3:0 (2:0)

OLIMPIA II Olsztynek - MAX BUD Piątki 0:1 (0:0)

Tabela

1.WPZ 21 42: 3 2.ZRYW 14 24:16 3.WIÓREK 12 19:17 4.ŹRÓDLANI 11 19:14 5.MAX-BUD 9 17:18 6.VEL 9 12:22 7.OLIMPIA II 7 11:17 8.ORZYC 7 16:24 9.STRAŻAK 6 11:19

 

10.MAZUR		 5   9:17

 

2004.10.06