Gmina Wielbark przystąpi do opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenów nad Omulwią. Jednym z powodów jest możliwość wystąpienia na tym obszarze powodzi.

Chcą się chronić przed powodzią

Decyzję o przystąpieniu do opracowania planu radni podjęli podczas ostatniej sesji. Potrzebę stworzenia takiego dokumentu wójt Grzegorz Zapadka uzasadniał zwiększoną presją dotyczącą zabudowy terenów zlokalizowanych na obrzeżach miejscowości lub w kompleksach leśnych. Jak mówił, w większości przypadków nie rodzi to żadnych dodatkowych konsekwencji i można łatwo wydać zgodę na inwestowanie na takich obszarach. - Jednak w niektórych sytuacjach idzie to wbrew naszym ustaleniom, a nawet działa na niekorzyść inwestorów, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, gdzie chcą inwestycje realizować – mówi wójt. W tym wypadku chodzi o tereny położone nad rzeką Omulew. Jak wynika z opracowania, które gmina otrzymała 1,5 roku temu, obszar ten jest potencjalnie zagrożony jako zalewowy tzw. wodą stuletnią. To oznacza, że raz na sto lat może wystąpić tu powódź. Stąd konieczność stworzenia planu zagospodarowania.

- To szczególnie ważne w ostatnim czasie, po tych doświadczeniach, które przeszliśmy w naszym kraju – podkreśla Grzegorz Zapadka. Urbaniści mają szczegółowo określić, które tereny nad rzeką mogą być zabudowane, a które nie i jak zorganizować tam komunikację. Plan obejmie obszar Wielbarka z jednej strony graniczący z linią kolejową od strony zachodniej, ul. Nowowiejskiego do mostku na Czarce, tereny leśne, łąki oraz działki częściowo zabudowane od strony ul. Mickiewicza po drugiej stronie rzeki.

(ew)/fot. E. Kułakowska