Na słynącej głównie z kabaretowych występów scenie Pubu nr 9 tym razem gościli artyści związani z nurtem poezji śpiewanej. Wiersze Edwarda Stachury i Ryszarda Milczewskiego-Bruno przypomniał Marek Gałązka

z towarzyszeniem saksofonisty Mariusza Kawalca. Podczas wieczoru można było usłyszeć też utwory szczycieńskiego poety Romana Maciejewskiego.

Wiersze zamiast kabaretu

„Wieczór bardów” w Pubie nr 9 odbył się w czwartek 15 maja. Koncert prowadzony przez Wiesława Niderausa wypełniła w głównej mierze poezja trzech twórców - Edwarda Stachury, Ryszarda Milczewskiego-Bruno oraz związanego od lat ze Szczytnem, a urodzonego w Olecku poety Romana Maciejewskiego. Występ nie przyciągnął wprawdzie tłumów, a w oczy rzucał się szczególnie brak młodzieży, lecz ci, którzy w czwartkowy wieczór przyszli do „dziewiątki”, nie mieli powodów do narzekań. Podczas koncertu wystąpił uważany za jednego z lepszych interpretatorów twórczości Stachury pieśniarz, Marek Gałązka. Towarzyszył mu saksofonista Mariusz Kawalec. W przerwach pomiędzy kolejnymi piosenkami swoje wiersze o bardzo osobistej wymowie recytował Roman Maciejewski. Jak przyznaje, o wspólnym występie z Markiem Gałązką marzył od dawna.

- Znamy się już bardzo długo, jeszcze z okresu kiedy mieszkałem w Olecku, a Marek pracował w tamtejszym ośrodku kultury - mówi Roman Maciejewski. Koncert bardów stał się doskonałą okazją do przypomnienia twórczości oraz sylwetek dziś już nieco zapomnianych, a cieszących się niegdyś wielką popularnością poetów

- Stachury i Milczewskiego. Sprzyjały temu nie tylko piosenki, ale też anegdoty o obu artystach przytaczane przez Marka Gałązkę.

(łuk)/Fot. M.J.Plitt