6 stycznia zmarł Aleksander Choroszewski, zasłużony spółdzielca, prezes Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych oraz przewodniczący Powiatowej Rady Kombatantów.

Spółdzielca, kombatant, społecznik

Aleksander Choroszewski urodził się 26 czerwca 1926 roku w Olszewce koło Ostrołęki. Po zakończeniu dwuletniej służby wojskowej przyjechał do Spychowa, gdzie podjął pracę w Lasach Państwowych. Dalsza jego kariera zawodowa była nierozerwalnie związana ze spółdzielczością. W 1950 roku znalazł zatrudnienie w Gminnej Spółdzielni w Rozogach jako kierownik handlu. Trzy lata później został przeniesiony do Szczytna, obejmując stanowisko drugiego członka zarządu (wiceprezesa) GS. W 1969 roku awansował na prezesa spółdzielni i pełnił tę funkcję do czasu przejścia na emeryturę w 1990 roku. W 1994 roku wybrano go przewodniczącym Rady Nadzorczej GS w Szczytnie. Stanowisko to piastował aż do śmierci. Za swoje zasługi został uhonorowany odznaczeniami resortowymi „Zasłużony dla Spółdzielczości”, nadano mu także Krzyż Kawalerski. Od 1993 roku członek Zarządu Banku Spółdzielczego w Szczytnie.

Oprócz pracy na niwie spółdzielczości, Aleksander Choroszewski zasłużył się jako działacz organizacji kombatanckich. W latach 90. był członkiem komisji rewizyjnej, a następnie jej sekretarzem i członkiem Zarządu Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych. W 2003 roku został jego wiceprezesem, a dwa lata później objął funkcję prezesa. Od 2005 roku przewodniczył Powiatowej Radzie Kombatantów. Tak wspomina Go Barbara Mulson, skarbnik Związku Kombatantów RP i BWP: - Nie odmówił nigdy nikomu żadnej pomocy, cierpliwy, zawsze uśmiechnięty. Często zabierał pracę do domu, zaangażowany ponad miarę w sprawy związku kombatantów, a ostatnio w sprawę budowy pomnika Orła Białego w Szczytnie.

Ta ostatnia bardzo leżała mu na sercu. Aleksander Choroszewski wspierał ideę postawienia pomnika najpierw jako wiceprzewodniczący a potem przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Orła Białego. Dzięki Jego zaangażowaniu z samej tylko publicznej zbiórki na konto komitetu wpłynęły znaczące środki pozwalające w dużej mierze na realizację przedsięwzięcia. Zawsze aktywnie uczestniczył w uroczystościach 1 września oraz 11 listopada. Swoje ostatnie publiczne przemówienie wygłosił 1 września 2009 roku w MDK-u podczas uroczystości Powiatowego Dnia Kombatanta i Weterana. Oto jego końcowy fragment: Myślę, że dzisiaj jak nigdy dotychczas mamy prawo i obowiązek mówić z dumą o doświadczeniach i wnioskach płynących z naszej historii. Polska nigdy nie powinna zapomnieć, winna czynić wszystko, aby kolejne pokolenia mogły żyć tu i wszędzie na świecie, w pokoju i bezpieczeństwie. Niechaj doznane dziś wzruszenia jeszcze bardziej umocnią w każdym z nas miłość do Ojczyzny. A my, weterani, którzy przyczyniliśmy się czynem do wyzwolenia Polski, będziemy mogli odejść z tego świata zadowoleni, że zwycięstwo nasze nie zostało zmarnowane. Tego życzę nam wszystkim z całego serca.

Aleksander Choroszewski pozostawił żonę, z którą przeżył wspólnie 55 lat, cztery córki, siedmioro wnucząt i dwie prawnuczki.

(am, ew)/fot. archiwum