W Szuci odżyły tradycje świątecznych jasełek, które organizowano w tej mazurskiej miejscowości ponad 80 lat temu i utrwalono na starych zdjęciach.
W niewielkim Dłużku aktywnie na rzecz ruchu polskiego
na Mazurach działała rodzina Kiwickich. Za swą działalność przyszło jej drogo zapłacić.
Zastrzelony w 1945 roku przez krasnoarmiejców sołtys Dębowca według polskiej komunistycznej propagandy żył dalej w Niemczech Zachodnich i groził nowym mieszkańcom tej wsi. W rzeczywistości nie było już wtedy ani sołtysa, ani samego Dębowca.
Ojciec pierwszego powojennego starosty powiatu szczycieńskiego był długoletnim działaczem polskim na Mazurach. Zginął podczas tragicznego „wyzwolenia” w 1945 roku.
Krąży wiele fantastycznych opowieści o niemieckim „Wehrwolf”. A jak z nim było naprawdę?
Dopiero pokój krzyżacko – litewski spowodował możliwość zasiedlenia terenów dawnej Galindii, na których leży obecny powiat szczycieński. Wcześniej pustoszyły je między innymi najazdy litewskiego księcia Kiejstuta.
W 1954 roku zadecydowano o stworzeniu liczących po kilka wsi gromad,
które miały zastąpić gminy. Ich głównym organem miały być Gromadzkie Rady Narodowe. W każdej gminie utworzono Komisję Podziału Administracyjnego, która miała przygotować nowe struktury. Gminy konsultowały się między sobą w sprawie przydzielenia poszczególnych miejscowości do konkretnych gromad. Odbywał się swoisty „handel” wsiami.
Wiosną 2015 roku trzy miejscowości będą obchodzić „trójkątną” 444. rocznicę oficjalnego powstania. Jednego dnia wydano bowiem przywileje założycielskie dla Szuci, Nart i Nowego Dworu.
Na terenie Nadleśnictwa Jedwabno położone są Złote Góry. Krąży o nich wiele tajemniczych opowieści.
O dawnym majątku Omulew do dzisiaj krąży wiele sensacyjnych
i tajemniczych opowieści dotyczących jego historii i tego, kto bywał w tym pięknie położonym miejscu nad jeziorem Omulew.
Jesienią 1941 roku konną podróż przez Mazury odbyła znana w Niemczech hrabianka Marion Dönhoff. Swoje wrażenia z tej wyprawy zawarła w ciekawej relacji.
W powojennej odbudowie Szczytnu miały pomóc Berlin i Wiedeń, dwie cesarskie stolice. To wsparcie w dużej części okazało się jednak tylko iluzoryczne.
Po ekshumacji generał Samsonow został pochowany w rodzinnym grobowcu na wschodniej Ukrainie, nad Morzem Azowskim.
W lesie w pobliżu leśniczówki Karolinka pod Wielbarkiem w nocy z 29 na 30 sierpnia 1914 roku zakończył życie generał Samsonow, dowódca rosyjskiej armii „Narew”.
Szczytno nie ucierpiało w momencie wtargnięcia armii generała Samsonowa do Prus Wschodnich. Do zniszczenia miasta doszło kilka dni później, w momencie odwrotu oddziałów rosyjskich.
W sierpniu 1914 roku strzelcy ze Szczytna przyjęli na siebie pierwszy impet uderzenia armii generała Samsonowa.
W niezwykle krwawym boju pod Orłowem i Łyną w powiecie nidzickim wykazali się ogromnym męstwem i walecznością.
Okolice Tatarskiego Szlaku były zamieszkane od tysiącleci. Dowodzą tego choćby ostatnie wykopaliska archeologiczne w Burdągu, gdzie odnaleziono ślady pruskiego ludu Galindów. Wskazane znaleziska były znane i badane już w XIX wieku.
W 1945 roku masakry ludności cywilnej wzdłuż Tatarskiego Szlaku były dziełem czerwonoarmistów. Stali za nimi prawdopodobnie żołnierze 3 korpusu kawalerii gwardii generała Nikołaja Oślikowskiego. Ci sami, którzy zdobyli Olsztyn.
Tatarski Szlak przebiega obok wsi Czarny Piec. Także z tej miejscowości zachowało się wiele relacji o okrutnych wydarzeniach z 1945 roku.
Jadąc Tatarskim Szlakiem w pobliżu Małszewa przetniemy drogę Małszewo – Łajs. Przy tej właśnie drodze, niedaleko od skrzyżowania z Tatarskim Szlakiem, znajduje się szereg leśnych grobów. Spoczywa w nich kilkanaście osób. To świadectwo okrutnego dramatu, który rozegrał się tutaj 21 stycznia 1945 roku.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.